Świętej pamięci Regina Baumel była nauczycielką wielu pokoleń (archiwum rodziny)
Zawsze spokojna, cierpliwa, bardzo lubiła dzieci. Miała do nich wyjątkowe podejście, taka była świętej pamięci Regina Baumel. Zmarła w wieku 82 lat, spoczęła na nowym cmentarzu w Mszczonowie. Pani Regina w latach 90. przeszła na emeryturę po ponad 30 latach pracy. Uczyła w klasach najmłodszych. Była nauczycielką także swojego syna Marka, dziś kierownika Mszczonowskiego Ośrodka Kultury.
– Mama na lekcjach zawsze ode mnie wymagała więcej niż od innych – mówi w rozmowie z „Głosem”, Marek Baumel.
– Podziwiałem mamę za jej rozsądek, spokój, mądrość , roztropność – dodaje.
Nigdy się nie poddawała, była konsekwentna.
Kochała swój ogródek, miała warzywa, i piękne kwiaty, o które bardzo dbała, dla niej najważniejsza była rodzina, o którą bardzo się troszczyła.
Nawet jak w zeszłym roku panią Reginę dopadł problem z kręgosłupem nie odpuszczała, bo wszystko musiało być jak zawsze, dopilnowane.
Czuła, że zbliża się koniec.
– Mówiła do mnie: oj czeka na mnie na górze Władzia Wrocławska (nieżyjąca już nauczycielka matematyki w mszczonowskiej podstawówce) – podkreśla Marek Baumel.
Miała dwoje dzieci, córkę i syna, pięcioro wnucząt i troje prawnuków, trzeci jest w drodze.
Pani Regina niemal do końca była sprawna. W kościele pod wezwaniem Świętego Ojca Pio w Mszczonowie proboszcz parafii ksiądz Sławomir Tulin wspominał jej dobre serce. Kiedy zaczęła się budowa kaplicy, pani Regina z innymi kobietami przygotowywały posiłki dla robotników pracujących na budowie.
– Dla mamy zasady i wiara były bardzo ważne, kierowała się dekalogiem – dodaje Marek Baumel.
Justyna Napierała
ostatnie aktualności ‹